niedziela, 1 stycznia 2017

Każdy ma podsumowanie 2016... mam i ja.

W poprzednim poście (z listopada!) napisałam o czym napiszę w 2016 i nic z tego nie zostało zrealizowane. Mam jednak dobre wytłumaczenie. Jeśli chcecie wiedzieć jakie, zapraszam do dalszej części tekstu. Będzie można poczytać o tym co udało mi się zrobić w minionym roku i trochę o tym co planuję na kolejny, choć jak widać z planowaniem bywa różnie.




To był fantastyczny rok. Kiedy uświadomiłam sobie, ile się wydarzyło w tak krótkim czasie, nie mogłam wyjść z podziwu. Były wzruszenia, nowe miejsca i wspaniali ludzie, nowe wyzwania i nowe pomysły. Tematem przewodnim był urban sketching, którym zainteresowałam się pod koniec 2015 roku i później konsekwentnie zgłębiałam tajniki tego ciekawego hobby, które może stać się stylem życia, jeśli ktoś nie uważa. Rysowałam niemal codziennie na ulicach mojego ukochanego Poznania, podczas podróży i w domowym zaciszu. Najlepsze szkice powstały podczas mojego czerwcowego wypadu do Toskanii, w Farindoli, gdzie zaproszono mnie na międzynarodowy festiwal sztuki, czyli FIAF, oraz w Poznaniu gdzie rysuję najczęściej. 


Podczas tegorocznego pobytu we Włoszech odwiedziliśmy miejsca dobrze nam znane za którymi tęskniliśmy, a najwięcej czasu spędziliśmy w Pitigliano, więc nie było tu wielu zaskoczeń. Może poza Saturnią, która zachwyciła nas gorącymi źródłami, a o której możecie poczytać na blogu tutaj. Zaskoczyła nas też pogoda, ale o tym mam nadzieję uda mi się jeszcze napisać dla Was tekst.



Pobyt w Farindoli był niezwykle intensywny i owocny. Festiwal na który zaproszono mnie wraz z artystami z różnych stron świata pozwolił mi poznać Włochy lepiej niż podczas zwyczajnych turystycznych wypadów. Dwa tygodnie spędzone w Abruzji spowodowały, że jeszcze bardziej czuję się związana z tym krajem i jego mieszkańcami. Namalowałam sporo prac inspirowanych tym regionem i do dziś jestem w kontakcie z organizatorami festiwalu. Nic więc dziwnego, że kiedy miało miejsce trzęsienie ziemi w Amatrice postanowiłam zorganizować aukcję na rzecz ofiar. Miała ona miejsce w październiku, w Hotelu Kolegiackim w Poznaniu, Do inicjatywy przyłączyło się mnóstwo osób, związanych w różny sposób z tym cudownym krajem. Chcę im za to raz jeszcze podziękować. W związku z aukcją dostałam również zaproszenie do Telewizji WTK, a materiał, który wówczas nagrano, możecie zobaczyć TU.




W 2016 udało mi się również zorganizować dwie wystawy o włoskiej tematyce, na których oprócz moich obrazów i szkiców można było zobaczyć zdjęcia Piotra Dutkiewicza, najlepszego fotografa jakiego znam :) To on towarzyszy mi w moich małych i dużych podróżach i jemu zawdzięczam najładniejsze zdjęcia na tym blogu. Dziękuję :) Wystawy odbyły się w Poznaniu w Oberży pod Dzwonkiem i w Koszalinie w Centrali Artystycznej. Właścicielkom tych miejsc chciałabym również z tego miejsca podziękować :D




Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat moich działań i festiwalu w Farindoli, to popełniłam o tym artykuły do nowego magazynu Poznanianka. Pierwszy numer ukazał się w grudniu 2016 i można go nabyć między innymi w księgarniach Arsenał w Poznaniu oraz za pośrednictwem internetu. Ponieważ jestem współtwórczynią tego magazynu i byłam odpowiedzialna nie tylko za te dwa artykuły, końcówka roku była dla mnie baaardzo intensywna i to jest właśnie powód zaniedbania przeze mnie bloga. 



Do tego dochodzi jeszcze praca na etacie... a właściwie na półetacie i mamy komplet. Ale jedno z moich noworocznych postanowień jest takie, żeby nadrobić te zaległości bo wiem, że kilka osób mnie czyta i nie chciałabym ich zawieść. Obiecuję, że nie pojadę do Włoch, dopóki nie opiszę moich dotychczasowych podróży ;) Przydałoby się też regularnie wrzucać w internety to co narysowałam, bo szafa pęka w szwach od szkiców, a nie zawsze mi się chce to udostępnić w sieci. Może dlatego, że mam kiepski telefon i kiedy widzę na ekranie komputera zdjęcie wrzucone za pośrednictwem Instagrama, to odechciewa mi się wszelkiej aktywności. Mam więc postanowienie numer 1 - zmienić telefon na taki z dobrym aparatem (coś polecacie?), postanowienie numer 2 - zwiększyć aktywność w social mediach ze szczególnym uwzględnieniem bloga i szkiców oraz postanowienie numer 3 - wskoczyć na wyższy poziom włoskiego, bo ileż można dukać ;)

A przy okazji życzę Wam cudownego roku 2017 i spełnienia wszystkich noworocznych postanowień, nawet tych najbardziej abstrakcyjnych! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz