Właściwie od początku powinnam przypuścić szturm na internet, ale chciałam dać szansę lokalnym przedsiębiorcom :) Brałam pod uwagę fakt, że atrament wodoodporny może być trudno dostępny... ale żeby aż tak? Najbardziej rozczarował mnie sklep Skala na Al. Marcinkowskiego 11. Z premedytacją podaję jego nazwę, ponieważ sklep wyróżnia się na tle innych niesympatyczną i niekompetentną obsługą. Pani usiłowała mi wmówić, że atramenty wodoodporne nie istnieją i coś musiało mi się pomylić. Zresztą na temat Skali krąży wiele niepochlebnych opinii i jeśli to ma być najlepszy sklep w Poznaniu z asortymentem dla architektów, to współczuję architektom. W pozostałych sklepach też nie znalazłam tego czego szukałam, ale przynajmniej nikt mi niczego nie wmawiał. Z wyjątkowo miłą obsługą spotkałam się za to w sklepie Rotringa na ul. Gołębiej. Pani która go prowadzi co prawda nie miała wodoodpornego atramentu, ale żywo zainteresowała się tematem i być może w przyszłości będzie to najbardziej przyjazny sklep dla... no właśnie dla kogo? W wolnym tłumaczeniu dla miejskich szkicerów :)
Ostatecznie pieniądze wydałam w sklepie internetowym pod tym adresem i jestem usatysfakcjonowana w stopniu najwyższym. Po pierwsze: świetny kontakt, po drugie: szybka wysyłka, a po trzecie: wysoka jakość produktów. Dwa dni temu dostałam do rąk paczkę z trzema zamówionymi atramentami firmy Jansen De Atramentis. Czarny, fioletowy i szaro-niebieski. Do każdego z nich firma dołączyła gratis pióro z konwerterem całkiem niezłej jakości, każde w innymi kolorze, żeby się nie myliły.
Atrament kosztuje 72 zł, a wartość gratisowego pióra to 25 zł. Uważam, że to dobra cena jeśli wziąć pod uwagę, że alternatywą jest zakup za granicą i doliczenie przesyłki do Polski. A na stronie Abernatopen po przekroczeniu kwoty 200 zł, wysyłka jest darmowa. Do tego jeszcze ręcznie robiony próbnik innych kolorów na zachętę. I słusznie :)
Wzornik pochodzi ze strony internetowej www.abernatopen.pl
Atramenty są fantastyczne. Wysychają w mgnieniu oka, a kiedy wyschną można spokojnie traktować rysunek wodą, akwarelami, markerami Posca (które również polecam i może niebawem o nich napiszę). Według zapewnień producenta jest również wyjątkowo trwały i odporny na światło, ale to będę mogła potwierdzić dopiero za jakiś czas.
Z własnych obserwacji mogę dodać, że czerń jest czarna, a te kolorowe są baaardzo intensywne. Można nawet nabyć specjalny płyn, który powoduje rozjaśnienie koloru bez utraty jakości atramentu. Płynu jeszcze nie testowałam, ale mam go na liście życzeń. Jakby tego było mało poszczególne kolory można ze sobą mieszać, żeby w ten sposób uzyskać jedyny w swoim rodzaju odcień.
Chyba niczego więcej nie można wymagać od atramentu, ale gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania, to piszcie śmiało :) Na razie wracam do rysowania, bo nawet najlepsze pióro i atrament nie rysują same, a przede mną dużo pracy.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Czytelników.
W najbliższych dniach pojawi się wpis z włoskimi szkicami, który już zaczęłam dla Was przygotowywać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz