wtorek, 24 maja 2016

Papierowy zawrót głowy.

Jeśli chcecie rysować, żeby utrwalić swoje podróże, do czego nieustannie namawiam, lub też po prostu dla przyjemności, ważne są dwie rzeczy: umiejętności, które trzeba doskonalić dzień po dniu i niezbędne materiały, które należy po prostu kupić lub otrzymać w prezencie :D  Podstawowym materiałem, potrzebnym do rysowania jest papier. Jaki jest dla Was najlepszy? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Ja już swój znalazłam.




Nie należy się zniechęcać dużym wyborem papierów na rynku. Wbrew pozorom nie jest on wcale taki duży. Poza tym jeśli najpierw zastanowicie się jakimi technikami będziecie operować może się okazać, że wybór jest naprawdę niewielki. A najważniejsze to znaleźć taki, który pasuje Wam pod każdym względem, a nie zadowalać się byle czym. Czyli jak to w życiu :)

Papiery dzielimy przede wszystkim z uwagi na gramaturę, która zwykle przekłada się na grubość papieru. Podstawowa zasada jest taka, żeby używać papieru zgodnie z jego przeznaczeniem, co pozwoli uzyskać najlepsze efekty. Może to niezbyt odkrywcze, ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym na rzeczy najbardziej oczywiste czasem najtrudniej wpaść. Zacznijmy więc od tego, co to jest gramatura. Otóż to masa papieru podana w gramach na metr kwadratowy. Czyli im wyższa gramatura, tym teoretycznie grubszy papier. Nie zawsze tak jest, bo różna może być jego struktura i sposób wykończenia, ale nie komplikujmy. W dużym uproszczeniu: im większa gramatura tym papier grubszy i bardziej wytrzymały. Jednak jeśli macie w planie tylko szkice ołówkiem, to nie warto wydawać pieniędzy na papier akwarelowy o wysokiej gramaturze. Jest jeszcze pojęcie faktury. Czyli sposób wykończenia powierzchni, który może być gładki albo nie. Jakoś tak wyszło, że w mojej pracowni mam głównie papiery firmy Canson więc siłą rzeczy takie będą występować w moim zestawieniu. Ale w Waszych poszukiwaniach możecie się nie ograniczać.



Skupmy się na początek na podstawowych papierach do szkiców. Do zwykłych rysunków ołówkiem, kredką, a nawet piórkiem, jeśli nie będzie się przesadzać z ilością tuszu i wody, wystarczy papier o gramaturze ok. 90 g/m². Jest na rynku kilka szkicowników z takim papierem, jak chociażby szkicownik Canson Croquis przeznaczony przede wszystkim do technik suchych, ale mimo że papier jest cienki to nie straszna mu woda. Co prawda pod jej wpływem trochę się faluje, ale nie przebija na drugą stronę i niełatwo naruszyć jego strukturę. Dostępny na spirali lub klejony. Kolor papieru: lekko kremowy.



Są też szkicowniki Canson Student o takiej samej gramaturze, ale bielszym i gładszym papierze. Dobry do ołówka i tuszu. Pastelowe kredki już gorzej się trzymają na jego powierzchni. Generalnie do szybkich szkiców i do nauki dobry będzie nawet dobry blok techniczny. Nie będzie chyba zaskoczeniem, że polecę blok firmy Canson ;) Wiem, że brzmi to jak wpis sponsorowany, ale nikt mi za to nie płaci. Wręcz przeciwnie. Wydałam własne pieniądze na zakup tych wszystkich papierów, ale ponieważ pracowałam dwa lata w sklepie plastycznym miałam okazję przetestować mnóstwo rzeczy i wysłuchać wielu opinii klientów. Blok techniczny Canson może równać się z droższymi papierami do profesjonalnego rysowania, a kosztuje naprawdę niewiele (ok. 3,5 zł za 10 kartek o gramaturze 180 g/m²). Jeśli dopiero uczycie się rysować i nie chcecie na razie wydawać wszystkich oszczędności na papier, a w dodatku nie wiecie, czy będą to szkice mokre, czy suche, to zaopatrzcie się w kilka bloków i jazda! :)



Idziemy dalej. Jeżeli ołówki i kredki to nie dla Was i czujecie się na siłach, żeby pójść w techniki mokre, to gramatura musi być wyższa, żeby papier nie zaczął falować, marszczyć się albo co gorsza łuszczyć, najlepiej użyć papieru o gramaturze 200 g/m² lub wyższej. I tutaj do niedawna miałam faworyta, którego promowałam, polecałam, robiłam sobie z niego szkicowniki, zabierałam na spacery i w ogóle big love. Canson Imagine, który według opisu na stronie internetowej wyróżnia się jedwabistą fakturą i jest wyjątkowo przyjemny w dotyku, a jego zdolności absorpcyjne sprawiają, że jest idealny zarówno do suchych jak i mokrych technik. Większość moich szkiców została wykonana na tym papierze.


Potem zaczęłam używać Art Booka Mix Media (224 g/m²), który świetnie sprawdził się podczas podróży. Choć na początku bardzo przeszkadzała mi spirala, to później się do niej przyzwyczaiłam, a w efekcie uznałam to za atut. Rysunki zrobione we Włoszech świetnie prezentowały się na wystawie zawieszone na wstążce pod sufitem :)




Niestety nie trafiłam jeszcze na dobry i niedrogi szkicownik w twardej oprawie z papierem, który nadawałby się do mokrych technik. Szkicownik firmy Leuchtturm 1917 mimo, że do najtańszych nie należy, nie spełnił moich oczekiwań i rysuję w nim tylko kredkami i ołówkami. Jeśli użyję choć odrobinę wody, rysunek przebija na drugą stronę, robią się plamy, a papier zaczyna falować.



 Zwykle korzystam ze szkicowników zrobionych własnoręcznie z mojego ulubionego papieru, umieszczonego w sztywnej oprawie. Chociaż zaopatrzyłam się ostatnio w szkicownik do akwareli firmy Moleskine i jestem z niego bardzo zadowolona, to jednak cena powyżej 60 zł sprawia, że nie każdy będzie mógł sobie na niego pozwolić. Na pewno nie warto też wydawać tyle pieniędzy na początku przygody ze szkicowaniem. Mimo, że komfort rysowania jest duży, to jednak trzeba się przemóc, żeby zacząć go używać. Jeśli ktoś nie jest pewien swoich umiejętności, może nigdy nie zacząć ;) 

Ponieważ ja używam do moich szkiców różnych technik, również stalówek które nie lubią szorstkich powierzchni moje poszukiwania początkowo zakończyły się na papierze Canson Imagine. Ale istnieją też inne papiery o ciekawych fakturach i kolorach (!), które być może przypadną Wam do gustu. Na przykład Canson Montval o gramaturze 180, 270 lub 300 g/m² występujący w dwóch różnych fakturach: drobnoziarnistej i śnieżnej.




To świetny wybór dla fanów akwareli, którzy już coś zdziałali na tym polu a także dla osób, które dopiero zgłębiają tajniki tej techniki. Jeśli coś nie wyjdzie, stosunkowo łatwo to poprawić. Nie dajcie sobie wmówić, że akwarela jest tylko dla wytrawnych mistrzów, którzy mają po mistrzowsku pewną rękę. Każdy kiedyś zaczynał :) Są jeszcze papiery Arches, ale ponieważ to już inna półka cenowa, nie będę na razie mieszać Wam w głowach, dając zbyt wiele opcji do wyboru :)

Jest też papier do akwareli, którego absolutnie nie polecam. Nie wiem nawet czy jest jeszcze dostępny na rynku, ale przez chwilę był i zastanawiam się, czy ktoś go testował, zanim dopuścił do sprzedaży. Firma Schoellershammer miała też w ofercie inne produkty, ale akurat wpadł mi w ręce blok do akwareli o gramaturze 300g/m². Ma ktoś ma instrukcję obsługi do tego papieru? Może być po niemiecku. Przetłumaczę sobie ;) I żeby nie było, że mam uprzedzenia do niemieckich firm. Tak się złożyło, że używam w tej chwili wyłącznie niemieckich piór i atramentów, ale ten blok ktoś chyba skonstruował jako podkładkę pod chwiejny stół, a nie zestaw kartek do malowania. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre bloki do akwareli mają kartki klejone ze wszystkich stron... ale zwykle po namalowaniu pracy, da się je rozdzielić bez użycia ostrych narzędzi i młotka. Poza tym mam wrażenie, że powierzchnia papieru nie jest niczym powleczona i wszelkie poprawki są bardzo trudne. Kolor też ma specyficzny. Niby kremowy... ale to jakiś niezdrowy odcień. Niech Was więc nie zmyli Gioconda na obwolucie ;) Od tego produktu radzę się trzymać z daleka.



A jeśli już jesteśmy przy kolorach. Kto powiedział, że szkicownik musi mieć kartki w kolorze białym? Na szczęście nikt! Barwny papier może otworzyć przed Wami nowe możliwości. Słoneczną panoramę włoskiego miasta można naszkicować na żółtym papierze czarnym atramentem i już wszystko jest jasne :) Czy będzie dla Was zaskoczeniem, że polecę kolorowe kartki firmy Canson? Tym razem Mi-teintes o gramaturze 160 g/m² i UWAGA! występujący w 50 różnych odcieniach. W wielu sklepach plastycznych można go kupić na sztuki. Co ciekawe posiada z jednej strony fakturę plastra miodu, a z drugiej prawie gładką, więc można sobie wybrać jaka w danym momencie nam odpowiada.



Dosyć często używam tego papieru, ale moje serce skradł ostatnio papier zupełnie innej firmy. Francuska firma Clairefontaine nie przebiła się chyba jeszcze na naszym rynku. Jej produkty można znaleźć w niewielu sklepach w Poznaniu i również w niewielu polskich sklepach internetowych, więc kiedy trafiłam ten blok w sklepie "Matejko" na ul. Kramarskiej 1/4, kupiłam od razu trzy sztuki. Jest to blok z serii "Paint on" z papierem o gramaturze 250 g/m2 w kolorze kawy ze sporą ilością mleka. Uwielbiam! Bloki występują też w kolorze białym i nadają się do technik mieszanych. Ne ten moment jest to mój ulubiony papier i na pewno może liczyć, że pojedzie ze mną za kilka dni do Włoch. I to w dużych ilościach! :) Mam nadzieję, że Imagine nie będzie zazdrosny. ;)



A Wy? Rysujecie? Macie swoje ulubione papiery? Pochwalcie się, bo może o czymś ważnym nie wiem :D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz