O Rzymie napisano już chyba więcej niż o innych europejskich
miastach, a mimo to nieustannie pojawiają się nowe teksty. Co ciekawe teksty te
znajdują czytelników, którzy często po ich przeczytaniu, dochodzą do wniosku,
że muszą na własne oczy zobaczyć cuda włoskiej stolicy. Ja nie czułam
specjalnej potrzeby zwiedzania Rzymu. Bardziej interesowały mnie małe
miasteczka, plaże, toskańskie wina i Florencja. Jednak na rzymskim lotnisku
lądował nasz samolot, więc doszliśmy do wniosku, że skoro już tam jesteśmy, nie
zaszkodzi sprawdzić o co tyle szumu.

